wtorek, 5 stycznia 2016

Jak skutecznie zapomnieć o byłym?




*każda historia jest inna i nie ma dobrej recepty na każdy ból, ale są zalecenia, które warto zastosować by ułatwić sobie wszystko... 


Nie lubię wypisywać w punktach moich myśli, bo zazwyczaj mam w głowie chaos, który od czasu do czasu tylko porządkuje. Nie będzie to skrypt, ani wiedza objawiona, są to moje indywidualne przemyślenia, które pozwoliły mi poczuć się wolną, szczęśliwą i wdzięczną.





Rozpad związku nie ważne czy to ja od kogoś odchodzę czy ktoś ode mnie łączy się ze zniknięciem bliskiej osoby z codzienności. Psychologowie określają ten okres "5 etapów żałoby" i musi to wystąpić, mimo że czasami wydaje się, że już wszystko jest poukładane, jestem pogodzona i twardo stąpam po ziemi.

  1. ZAPRZECZENIE – Nie, to nie może być prawda. To tylko kryzys, przerwa/ Świetnie, skupiam się na swoim życiu i jestem dzielna i silna. 
  2. GNIEW – Za co to spotyka akurat mnie? Dlaczego on tak łatwo się poddał i nie umiał o mnie zawalczyć?
  3. DEZORGANIZACJA – Nie umiem się skupić na prostych zadaniach, wszystko odkładam na ostatnią chwilę, bo ciągle analizuję, wspominam. Dużo pytań, mało odpowiedzi.
  4. SMUTEK – To wszystko nie ma najmniejszego sensu.
  5. AKCEPTACJA – Teraz już nic nie zmienię, muszę się pogodzić z losem.
Na przeżycie tego potrzebny jest czas i pozwolenie sobie na słabość, smutek i wyciąganie dobrych wniosków...

"Czuła się zobligowana, by napisać jeszcze jeden, ostatni już w tej rundzie list.
Środek niczego
Cześć.
Powoli przechodzę w tryb: żyję pełnią tego co daje mi los minus Twoja obecność. Nie chcę już ckliwych myśli, łez w kącikach oczu, w ekstremalnych chwilach w okolicy podbródka (spotykają się razem, by jedna drugą pocieszyć).Wydawało mi się... że jesteś wszystkim, ale prawda jest taka, że zasłaniałeś mi wszystko. Chyba nie warto spotykać się z tak dużymi facetami- jeśli chodzi o gabaryty jak i ego.Wyleguję się w jedwabnej bieliźnie swych myśli, czytam wiersze i zdania osób mądrzejszych od siebie.Nie mam żalu, sama chciałam grać miniaturkę siebie, dziwię się, że myślałam że to zaszczyt. Nie będę kłamać, że nie tęsknię za rzeczami które pozwalałam ci robić z moim ciałem.Równie mocno brakuje mi poczucia bezmyślności i bezkrytyczności, jeśli idzie o naiwne projekty na moje życie.Banalnie i głupio wyszła ta przestrzeń nas łącząca. Nie dowierzam, że mogłam tak zaślepić swoje bystre spojrzenie na świat twoim konformizmem i płytkością. Pokochałam idealny świat minut prawdziwa ja.Jestem na etapie płacenia za miłość, spłacam rachunki. Bilans jest gorzki, dobrze to nie wygląda- utracona tożsamość, samotność, zero perspektyw na udany wieczór z kimś, kolwiek. Będę pamiętać te zestawianie do końca życia- ja w samej bieliźnie , środek dnia, upał, moje łzy spływające po słuchawce telefonu. Uczucie paniki. Ty udający, że nic się nie stało, zimno rozliczający mnie z rzeczywistością. Ja lecąca w przepaść, umierająca z obrzydzenia do życia. Tak zszokowana, że nie mogłam przyjąć tego do receptorów mojej świadomości. BOLAŁO KURWA MOCNO. Dziwnie mi trochę, że utwierdzam się w tezie, że ludzie zawsze odchodzą. Moje siły są wielką trampoliną dotykającą dna, depresji, alkoholu, taniego podniecenia, przypadkowych mężczyzn, wiecznego snu, by wzbić się w górę sięgając nieba, tego co ważne, piękne, wzniosłe i niezbędne. W górze na razie jestem sama, ale wierzę, że przybędą ludzi, skaczący równie wysoko jak ja.A.Otworzyła okno i wypchnęła kartkę papieru z pędzącego pociągu, uznając, że tak symbolicznie uczci koniec pewnego rozdziału w jej życiu. Poczuła ulgę."


*Moim zdaniem (jeśli nie jest to konieczne-czyt. wspólne dzieci) nie warto utrzymywać kontaktu, udawać jak świetnie sobie radzę i jak nie obchodzi mnie twoje życie prywatne, nie warto udawać, że nic się nie stało. Ale przyjdzie taki czas kiedy jesteśmy pogodzeni, rozumiemy mechanizmy jakie wystąpiły, coś się nie zgrało, coś się zepsuło. Wtedy w pozycji pełnej neutralności i spokoju, warto się spotkać, na nic nie liczyć, ale porozmawiać. Bez wyniszczających emocji i łez. Jeszcze raz się pocałować i odejść. Do lepszego, ciekawszego i pełniejszego życia. 

Kochajmy siebie i swoje życie, bez względu na to kto w nim aktualnie mieszka. Rozwijamy się, inwestujmy w siebie, bo tylko to się opłaca bez względu na kurs walut. Cieszmy się z porażek, bo są one jeszcze przygodą!