piątek, 19 sierpnia 2016

Ale mi banalnie.




_Przychodzi taki moment, kiedy czuję się zobligowana ponazywać różne emocje i stany we mnie. Trochę żeby stanąć na nogi, ruszyć z miejsca, nie mieć poczucia ciągłej straty i bycia na przegranej pozycji. To taki czas kiedy konfrontujesz się z samym sobą. To nie jest wymuszone, to nie jest ustawione i z wydrukowanym scenariuszem w dłoni.


_Biegałam wczoraj, naprawdę dużo biegałam, się zmęczyłam, więc głównie chodziłam, ale dość szybko. Pogoda była przepiękna, słońce, ciepłe powietrze. Ja wyglądałam jak śmietnik, zero ogarnięcia, pot na czole, nawet kitka na głowie mi nie wyszła i przekrzywiała się na jeden bok.
Nie pasowałam do tego krajobrazu. W takich warunkach występują ładni ludzie, którym przytrafiają się ładne historie. Każdy chciałby latem po przeżywać coś ładnego i wartego zapamiętania hm?

_Czy wszechświat jest jakoś zaprojektowany? Cała ta metafizyka i sens istnienia. 
Podobno warto skupić się na przyczynie nie na celu. 
Nie wiem czy to już paranoja, czy moje kiepskie połączenie z rzeczywistością, ale mam wrażenie jakby jakieś moce wyższe były przeciwko mnie i wydaje mi się, że bardzo zasłużyłam na takie rozdanie, wnoszę, że to całkiem rozsądne. 

_Nie byłam dobrym człowiekiem. Nie wiem przez jaki okres dokładnie, ale dość świadomie przez ostatni rok. Z łatwością przychodzi krzywda drugiego człowieka, która bezpośrednio czy pośrednio miałam okazje tworzyć. Ciągle chodziło mi w głowie usprawiedliwienie, bo ktoś niedawno skrzywdził mnie, więc mi również wolno, ja też tego potrzebuje. Zauważyłam jak takie podejście relatywizuje, rozmywa wartości, czyni człowieka roszczeniowym, cynicznym, małodusznym. 

_Pustka, to zostaje po intensywnym okresie stawiania siebie w jakimś dziwnym trybie przyzwolenia. Przychodzi refleksja o małości, marności. Jakby kłamstwo przestało mieć znaczenie. Ważne, by chcieć szukać prawdy.

_"Odważ się, na samotność, żeby zobaczyć, że nie jesteś sam."

_Poszukam równowagi, między moimi potrzebami, a moimi możliwościami. Chciałabym być, jedną z tych osób o zdrowej osobowości, które odróżniają dobre od zła i zdecydowanie wybierają tę pierwszą opcje, które nie pielęgnują w sobie słabości, ale w odpowiednim czasie umieją się do nich przyznać. Nie chcę już więcej nikogo wykorzystywać, żeby poprawić sobie ego czy humor i nie chcę dawać się wykorzystywać i traktować przedmiotowo, uśmiechając się przy tym i udawać, że tak jest w porządku. Nie chcę kiepskiego życia, w kiepskim towarzystwie, nawet jeśli przez to pozbawiam się kilku kolorowych doświadczeń. 

_Chciałabym dostać wskazówkę, wiem że na więcej trzeba sobie zasłużyć. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz