niedziela, 1 marca 2015

somtimes choices make you .



Wyszedł z pokoju, gdy było już po wszystkim. Była nago, tylko szpilki na stopach jako ubiór najseksowniejszy. Ukucnęła w tych mało wygodnych butach, przed wielkim lustem jakie miał w sypialni, schroniła się w swoich ramionach. Czuła się taka bezbronna, czuła się mała dziewczynką, mimo że przed chwilą robiła rzeczy zarezerwowane dla dorosłych. 
Szybko odnalazła swoje spojrzenie w tafli swoich przeżyć, szepnęło; "Ty dziwko", do oczu automatycznie napłynęły jej łzy. Była taka piękna, a taka zbrukana. Ciało ją bolało, dusza piekła, oczy płakały, ale nie pozwalała dużym wilgotnym kroplom swobodnie lecieć po policzkach."Nie płacz idiotko"- ganiła się w myślach, spoglądając w sufit, co miało pozbawić łzy prawa do grawitacji. 

Drzwi łazienki się otworzyły, wyszedł on, owinięty w pasie ręcznikiem.
-Wszystko w porządku? spytał troskliwie.
-Tak, wszystko jest idealnie- wróciła do udawania, występując ze szpilek i zmierzając w jego kierunku. 

 **