piątek, 17 kwietnia 2015

ja, moja seksualność


Podobno tylko inteligentne kobiety się masturbują./

Stała w ciemnym pokoju, zapalona tylko lampka przy biurku, jej policzek dotykał zimnej tafli szyby. Nie miała na sobie nic więcej prócz wstydu. Była rozczarowana sobą, znowu dowiodła, że nie może sobie ufać.
Nie chciało się jej nawet kolejny raz płakać z tego powodu. Mimo, że gałki jej oczu były utkwione w jeden punkt, w głowie myśli galopowały z szybkością nocnego autobusu zmierzającego do zajezdni.
"Nie wiem, czy to ta samotność, czy to nuda, czy jestem popierdolona,czy całkiem normalna"




Miała światłowstręt, chciała zasnąć, więcej o tym nie myśleć. Zapisała sobie po ciemku w zeszycie- zapamiętaj to uczucie, głupia dziwko- tak się czuła, robiąc sobie wielką krzywdę, mieszając się w emocjach. Wydawało się jej, że to nie ma znaczenia, że to chwila słabości, dobra zabawa, tylko po jakiejś taniej dawce zaspokojenia przestawało ją to bawić, zaczynało martwić, dusić, prześladować. Czuła się jak nawine obietnice alkoholika, nigdy więcej, tego uczucia, tych myśli, tej niweczącej moją istotę pustki po wszystkim. 

Analizowała w myślach ten tydzień, każdy wieczór był ucieczką, ulepszeniem sobie rzeczywistości, wymykaniem się z uścisku normalności. Lepiła się od perwersji, która jej nie dotyczyła, ale emocje były prawdziwe.