piątek, 19 sierpnia 2016
Ale mi banalnie.
_Przychodzi taki moment, kiedy czuję się zobligowana ponazywać różne emocje i stany we mnie. Trochę żeby stanąć na nogi, ruszyć z miejsca, nie mieć poczucia ciągłej straty i bycia na przegranej pozycji. To taki czas kiedy konfrontujesz się z samym sobą. To nie jest wymuszone, to nie jest ustawione i z wydrukowanym scenariuszem w dłoni.
środa, 3 sierpnia 2016
Zapoznaj mnie ze swoją bezsilnością.
środa, 13 lipca 2016
Cytat o braku cierpliwości.
“Nie mam już cierpliwości do pewnych rzeczy, nie dlatego, że stałam się arogancka, ale po prostu dlatego, że osiągnęłam taki punkt w moim życiu, gdzie nie chcę tracić więcej czasu na to, co mnie boli lub mnie nie zadowala. Nie mam cierpliwości do cynizmu, nadmiernego krytycyzmu i wymagań każdej natury.
czwartek, 30 czerwca 2016
"Uratuję Cię, mój książę - przed Tobą samym" Sztuka zmieniana na gorsze.
Aniela zakłada kurtkę, wychodzi z domu, ostentacyjnie i z hukiem zamyka za sobą drzwi. Bezsilność doprowadza ją do najwyższych stężeń wściekłości. Zawsze lubiła działać, przeciwstawiać się trudnościom, wręcz wystawiać siebie na pierwszy ogień. Czuje, że musi czekać i to pokornie, ale cierpliwość nigdy nie była jej mocnym atrybutem. Ma żal do siebie, że jej jeszcze zależy, że sobie nie odpuści, nie wyrzuci go raz na zawsze ze swego życia. Żałuje, że w ogóle się zakochała, zaangażowała.
piątek, 17 czerwca 2016
Braki.
*Gdy odczuwamy brak samych siebie, wszystkiego nam brak. Johann Wolfgang Goethe
Pamiętała taki obraz z dzieciństwa, właściwie bardzo rozmazany, wręcz przeźroczysty, musiała być bardzo mała. Chyba nie umiała jeszcze mówić, tworzyć zdań i wypowiadać je na głos. Zielona przestrzeń, słońce przebijające się przez korony dębów. Czuje błogość wynikającą z zabawy na pomarańczowym kocyku jej ulubionymi lalkami. Każda miała swoje imię i miejsce w hierarchii- jedne nie opuszczały jej na krok, inne występowały w zabawach incydentalnie. Niektóre tracił pozycje wraz ze stażem i poziomem zużycia. Pamięta radość, samodzielność, dumę z samowystarczalności i brak czegoś niedosiężonego, czegoś nie do posiadania. Brak, który odbierał beztroskę i naiwność. Brak pozwolenia na to by być szczęśliwą.
piątek, 10 czerwca 2016
Zapętlony szósty miesiąc w roku.
Wzruszałam ramionami, udawałam obojętność, to takie namacalnie proste, nie dawać dostępu do swoich wnętrzności i receptorów, które wywołują emocje. Jestem czysta, uodporniona na dźwięk, dotyk, smaki i wspomnienia. Wyruszam w dorosłość, drżąc z przerażenia i ogłaszając wielki popęd do odkryć i wrażeń. Wydaje mi się, że podmuch wiatru jest w stanie mnie złamać w pół, niepowodzenie rozpłaszczyć na chodniku w ciemnej alejce. Nie mam odwagi na porażki, nie mam odpowiednich argumentów by przestać żyć.
Subskrybuj:
Posty (Atom)